Cały czas szukam jakiegoś dobrego sposobu na ogarnięcie kręciołków. Muszę zrobić drugie podejście do żelu z siemienia lnianego. Denerwuje mnie to, że włosy na wierzchu są takie suche, sianowate... Wyrwałam włosa z tego najbardziej sianowatego kawałka i odkryłam, że cebulki włosów z tamtego miejsca są bardzo wysuszone(reszta jest normalna)... Nie wiem co z tym zrobić, mam nadzieję, że dzięki olejowaniu i całej pielęgnacji będą bardziej nawilżone.
Mam kiepski sprzęt do robienia zdjęć, do tego musiałam zrobić je sama, no ale tak prezentują sie włosy po wczorajszej domowej masce i odżywce(która jest bardzo fajna, będę ją używała :)
sobota, 4 października 2014
piątek, 3 października 2014
Domowa maseczka
Nareszcie weekend! Miałam w tym tygodniu strasznie dużo nauki (pomińmy to, że w przyszłym chyba jest tego więcej...), no ale nie będę tu narzekać, uczyć się trzeba. ;) Tak rozplanowałam sobie tą pielęgnacje dzień w dzień, a szczerze mówiąc już coś mi w niej nie pasuje, więc raczej w trakcie zawsze coś zmienię. Jest wilgotno, prawdopodobnie użyłam za dużo humektantów i włosy zaczęły się strasznie puszyć, muszę coś z tym zrobić. Chociaż w sumie, może to po prostu urok tej pogody. Poza tym ostatnio złapałam świąteczny klimat, słucham nastrojowych piosenek i nie mogę doczekać się świąt, śniegu i całej tej cudownej atmosfery. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)